Damin od razu
podbiegł do swoich przyjaciół.
K:Gratulacje
Damin, wiedziałam że sobie poradzisz.
DW:Dzięki
YK:Świetnie się
spisałeś, ale teraz to już nie będą przelewki.
DW:Dobra to lecimy
do hotelu.
K:Nie chcesz się
spotkać ze swoją rodziną?
DW:Zrobię to
później.
Damin wraz ze
swoim mistrzem i Oriką udali się do hotelu w którym się
zatrzymali, chłopak od razu udał się pod prysznic, gdy zrobił się
wieczór postanowił przejść się na spacer.
O:Gdzie ty się
wybierasz o tej porze?
DW:Idę na spacer.
O:O to fajnie,
mogę iść z tobą.
DW:Nie, chcę
pobyć chwilę sam.
Damin wyszedł na
miasto odwiedzić miejsca w których za dzieciaka przebywał
DW:”Trochę mnie
tu nie było.”
Następnie udał
na się na miejsce w którym mieszkał i stanął przed swoim
blokiem, przypomniał sobie wszystkie chwile spędzone w tym miejscu.
Po jakiś 10 minutach ruszył przed siebie nie wiedząc gdzie idzie,
chwilę później do niego podbiegła Karina.
K:Co ty tutaj
robisz o tej porze?
DW:Postanowiłem
się trochę przewietrzyć i porozmyślać nad różnymi sprawami.
K:Rozumiem, akurat
mam trochę czasu co powiesz na mały spacer?
DW:Jasne.
K:Jutro finałowa
walka, nie obawiasz się swojego przeciwnika?
DW:Hahahaha wcale
a wcale, skopie mu jutro tyłek hahaha.
K:Widzę że nic
się nie zmieniłeś przez ten czas. A tak właściwie co zamierzasz
zrobić po finale?
DW:Prawdopodobnie
wyruszę ponownie na 3 letni trening.
K:Czyli nie
wracasz na stałe?
DW:Nie,
przynajmniej jeszcze nie teraz.
K:Rozumiem, dobra
tu jest mój dom, dzięki za spacer i rozmowę.
Nim Karina poszła
do domu to pierw zrobiła coś co mocno zaskoczyło Damina a
dokładnie pocałowała go policzek, po czym pobiegła szybko do
domu. Damin stał jeszcze przez chwilę w tym miejscu, a potem udał
się do hotelu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz