piątek, 31 marca 2017

Beating Borders (Pokonując Granice): Rozdział 7

Damin wziął mapę i opuścił wioskę, po chwili do niego podbiegła dziewczyna którą uratował.
O:Czekaj!
DW:Orika, czego chcesz?
O:Jak także chce iść z tobą.
DW:Odmawiam, to nie bezpieczne dla kogoś tak młodego jak ty.
O:Ty także jesteś w podobnym wieku.
DW:Ja to co innego, wracaj do domu. Jak się z wszystkim uporam to wrócę was odwiedzić.
O:Obiecujesz?
DW:Tak, na razie.
Damin opuścił okolice, i ruszył w kierunku świątyni, po kilku dniach dotarł przed jakiś most, za którym znajduje się wielka dolina w której znajduje się owa świątynia.
Chłopiec wszedł na most na którym co drugi a czasami co trzeci szczebel był wyłamany, mimo to wszedł na niego. Szedł powoli i ostrożnie żeby nie spaść, po zaledwie 30 minutach był na drugiej stronie. Nie czekając na nic udał się wzdłuż doliny.
W paru godzinach w końcu dotarł do tej świątyni, widać było że miała ona kilka tysięcy lat. W okół niej znajdowało się kilkadziesiąt osób, ubranych tak samo (w czarne koszulki, tego samego koloru spodnie, na twarzach mieli maski podobne do gazowych)
DW:”To pewnie ten gang.”
-Co ten cały Wari odwala, powinien już dawno tutaj być.
-Pewnie obżera się w jakiejś restauracji.
DW:”Dobra, to do dzieła.” (powiedział i ruszył do akacji)
-Spójrzcie jakiś dzieciak leci nas.
-Zabić go.
Każdy zaczął strzelać z broni w chłopaka, jednak Damin był tak szybki że omijał każdy strzał, czasem odbijał naboje rękami.
-Co to jest jakiś potwór?
-To jest nie możliwe?
Damin podbiegła błyskawicznie do każdego członka gangu i ogłuszał go. Wszystko zajęło mu nie całe 2 minuty, następnie nie czekając na nic wszedł do świątyni.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz