Kilka dni później
Damin zaczął powoli otwierać oczy.
DW:”Gdzie ja jestem?” (powiedział
do siebie, próbując się rozglądać swoim nadal zamglonym
wzrokiem)
Kiedy próbował się poruszać, poczuł
że coś go powstrzymuje.
DW:”Co jest?”
Po chwili dostrzegł na nogach i na
ramionach założone łańcuchy. Zaraz potem do niego podszedł
Maruko, na jego widok Damin wpadł w szał.
DW:To ty!
M:O widzę że jednak się w końcu
obudziłeś. Ale nadal jesteś za słaby by się wydostać.
DW:Szlag!
M:Więc póki mamy chwilę dla siebie,
pozwól że cię o coś zapytam.
DW:Czego chcesz?
M:Powiedz mi gdzie znajduje się święta
woda?
DW:Nie wiem, ale nawet jakbym wiedział
to i tak bym ci nie powiedział.
M:Tak, no cóż nie chciałem tego, ale
nie pozostawiasz mi wyboru. (powiedział, wyciągając zapałki)
M:Zapytam jeszcze raz, gdzie znajduje
się święta woda?
DW:Nic nie wiem.
Maruko zapaloną zapałkę przyłożył
do brzucha chłopaka, sekundę później można było słyszeć jego
krzyk.
M:I co coś ci się przypomniało?
DW:Możesz mnie torturować ile chcesz,
ale i tak nic ci nie powiem.
M:Tak? (odparł znowu przykładając
zapałkę do jego brzucha)
DW:Ghyaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahhaaaaaaaaaaaaaaaa!
Chłopak miał coraz poważniejsze rany
po poparzeniach, jednak nadal nie dawał za wygraną.
M:Muszę przyznać że jesteś twardy,
jednak prędzej czy później zaczniesz gadać, lub zginiesz. Nie
uwierzę że ty który posiadasz nadludzką siłę, i zwinność nic
nie wie o świętej wodzie. Pewnie się jej napiłeś, bo jak inaczej
mógłbyś to zdobyć.
Maruko nie przestawał torturować
Damina, w pewnym momencie z sufitu spadł jakiś dzbanek. Przed
upadkiem i rozbicie chwycił go Maruko, po jego minie można
stwierdzić że jesteś zadowolony.
M:Tak, nareszcie zdobyłem świętą
wodę, teraz świat będzie należał do mnie.
DW:Cholera.
Kiedy Maruko chciał się napić tej
wody, ktoś rzucił w niego kamieniem i wybił z jego rąk dzbanek,
teraz nie zdążył złapać i dzbanek się rozbił.
M:Nie.....nie to nie możliwe, byłem
tak blisko, tak blisko zawładnięcia nad światem. Kto to zrobił?!
Po chwili Maruko jak i Damian
spostrzegli na oko 13-letnią blondynkę.
M:TY MAŁA DZIWKO, ZAPŁACISZ MI NA TO!
DW:Orika, co ty tutaj robisz, uciekaj!
Blondynka próbowała uciec, lecz nie
zdążyła, gdyż sekundę później pojawił się przy niej Maruko,
po czym mocnym chwytem przyłożył ją do ziemi i zaczął zdzierać
z niej ubrania, dziewczyna płakała i krzyczała z przerażenia.
DW:Przestań Maruko!
W tym momencie z sufitu do ust Damina
spadła kropla świętej wody, zaraz potem ciało Damina otoczyła
czerwona aura, powodując silny podmuch wiatru, jego mięśnie się
rozrosły, włosy zaczęły falować. Dzięki mocy świętej wody,
Damin się wydostał z kajdan.
M:T...to niemożliwe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz